Specjalna dedykacja dla Starlette i Evell <3 (już wy dobrze wiecie dlaczego :* )
- Widzę, że musisz nam
wszystko wytłumaczyć, Ablo - oznajmiła mama dziewczynki.
- W tym wypadku muszę
zacząć od początku... - Abla opowiedziała o tym, jak mnie spotkała w Aleksandrii
(na szczęście pominęła fakt, że na nią wpadłam...) i jak zaprowadziła mnie
tutaj. - Matko, chciałam, żebyś poznała Alex, ponieważ widziałam, że ma jakiś
problem. - popatrzyła na mnie wzrokiem „Nie obrazisz się jak to powiem?” -
spotkałam Alex zapłakaną i widać było, że coś się stało.
- Alex, co ci się
przydarzyło? - zapytała szczerze zmartwiona mama Abli.
Nie wiem czy powinnam
jej ufać... Ale skoro Abla tego chciała...
- Powinnam na początku
wyjaśnić, że nie jestem stąd... Żyję... Eee... W przyszłości...
Mama Abli wytrzeszczyła
na mnie oczy.
- ... I nie wiem jak się
tutaj znalazłam. Spotkałam Kleo... - urwałam - królową, która dała mi
jeden pokój w pałacu.
- Tyle to ja już wiem,
Alex - zauważyła Abla.
- Ty tak, ale twoja
mama nie...
- A możesz powiedzieć
co się stało później?
Nie chciałam urazić
ani Abli, ani jej mamy, ale nie mogłam powiedzieć, co się stało...
Chyba jednak widać
było wahanie na mojej twarzy, bo mama Abli zabrała głos:
- Skoro nie chcesz na
razie nic więcej mówić, to nie musisz. Nie zmuszam cię do niczego. Mogę jednak
zapoznać cię z kilkorgiem moich dzieci - z uśmiechem ruszyła do drzwi, a Abla
dała mi znak, by iść za nią.
Weszłyśmy na pierwsze
piętro. Mama Abli zajrzała do jakiegoś pokoju.
- Jest tutaj Farid.
Chodźcie. Alex… - zwróciła się do mnie – musisz być trochę cicho, żeby mój
mąż cię nie usłyszał.
Zdziwiłam się.
Rozumiałam, że on nie lubi gości, ale bez przesady.
- Widzisz, Alex –
mówiła dalej mama Abli – Normalnie goście nie mają wstępu do tych pomieszczeń,
a jeżeli mój mąż by się dowiedział, że tu jesteś…
To wszystko wyjaśnia.
- Rozumiem –
odpowiedziałam.
Uśmiechnęła się i
weszła do pokoju. Po niej Abla przekroczyła próg pomieszczenia, a ja za
nią.
- Farid, poznaj
Alex.
Mały chłopczyk
popatrzył na mnie z zainteresowaniem.
- Witaj! -
powiedział.
- Witaj, Farid. -
uśmiechnęłam się do niego. Był taki uroczy...
- Ile ma lat? -
zapytałam się mamy Abli.
- Za tydzień skończy 3
latka. - odpowiedziała.
Chłopiec podbiegł do
mnie z wyraźnym trudem. Może coś mu się stało?
- Pobaw się ze mną! -
pociągnął za moja „tunikę”.
- Farid, Alex jest
gościem. Zachowuj się grzecznie. - zwróciła mu uwagę jego mama.
- Dobrze, matko -
spoważniał.
Podziwiam go. Jest
taki mały, a tak się słucha matki i umie zachować powagę... I mówi do mamy
„matko”… Tak jak Abla.
- Ale ja chętnie się z
tobą pobawię, Farid - odparłam. Nie byłam tego taka pewna, ale jakoś
chciałam sprawić mu przyjemność.
- Naprawdę? - ucieszył
się chłopiec.
- Naprawdę.
- To chodź! Pozbawimy się!
- Farid, poczekaj
chwilkę. Porozmawiam jeszcze z Alex. - wtrąciła się jego mama.
Ciekawe, o czym chce
ze mną porozmawiać...
- Dobrze, matko - odpowiedział
i zwrócił się do mnie - Ale później się ze mną pobawisz?
- Oczywiście -
odpowiedziałam.
Farid odszedł, żeby
usiąść na dywanie.
- Alex, chodź kawałek
dalej - powiedziała mama Abli i ściszyła głos do szeptu - Nie chcę, żeby Farid
to usłyszał...
- Dobrze...
Wyszłyśmy z
pokoju.
- Alex, musisz
wiedzieć, że... - łza spłynęła jej po policzku - Farid jest bardzo chory. Od
urodzenia. Żaden lekarz nie potrafi go wyleczyć...
Już teraz rozumiem,
dlaczego było mu tak ciężko podbiec do mnie...
- Farid o tym nie
wie... Ale wszyscy mówią, że niedługo... - urwała, a łzy popłynęły już
strumieniem.
- Niedługo coś mu się
stanie, tak? – spytałam jak głupia.
Przychodziło mi na
myśl, że chłopiec umrze... Ale nie, to niemożliwe! To zbyt straszne.
- Coś strasznego - kontynuowała
mama Abli - On, on...
W podświadomości ciągle
słyszałam to jedno jedyne słowo: „umrze, umrze, umrze...”
- Farid... umrze -
wydusiła z siebie.
Nie wiedziałam jak
powinnam zareagować...
- Fa-Farid? - głos mi się
załamał.
Mama chłopca skinęła
głową.
- Chciałam, żebyś o
tym wiedziała i nie była zaskoczona... Nie bój się, nie zarazi cię. Może
pójdziesz już do niego? Pewnie czeka na ciebie, a ja cię tu przytrzymuję...
- Dobrze...
Położyła mi rękę na
ramieniu i odeszła.
*****
Tak naprawdę Farid
bawił się sam, a ja tylko od czasu do czasu się wtrącałam. Myślami byłam gdzie
indziej. Jak on może mieć jakąś niewyleczalną chorobę? Dlaczego? Nie wygląda na
osobę bardzo chorą... Może trochę... Ale i tak. To jest przecież straszne. Nie
mogę dopuścić się do myśli, że on może niedługo odejść z tego świata. Muszę coś
dla niego zrobić. Dopiero co go poznałam, a tak bardzo chce mu pomóc... Dla
jego rodziny to musi być jeszcze bardziej okropne. Ale tego to już nie potrafię
sobie wyobrazić. Widziałam z jakim trudem mama Abli mówiła o tym...
- Alex! Bawisz się ze
mną czy nie? - zapytał ze złością Farid.
- Tak, tak.
I przestałam rozmyślać
nad tym. Najlepsze, co mogłam wtedy zrobić, to zabawa z Faridem. Przynajmniej
chłopiec będzie szczęśliwy.
~~~~~~~~~~~~~~
Wiem, że długo nie dodawałam rozdziału, ale chciałam go udostępnić dzisiaj dla Starlette i Evell. Mam nadzieję, że to przeczytacie XD (i się nie załamiecie poziomem mojego pisania ;P )
Nie będę oceniać tej notki, zostawiam to dla Was. Wytykanie błędów też jest mile widziane ;)
Przypominam jeszcze, że...
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Jej! Dziękuję za dedyka!
OdpowiedzUsuńTaaaa, jestem beznadziejna w pisaniu komentarzy XD
Rozdział super, tylko taki krótki ;__;
Czekam na kolejny!
Twoja Evell
Proszę ;*
UsuńWiem, że krótki... :/
Czy mi się wydaje, czy Alex znajdzie sposób na wyleczenie Farida?
OdpowiedzUsuńRozdział króciutki... Chciałabym zobaczyć dłuższy następnym razem :))
Szczerze, to wydaje mi się dziwne, że mama Abli tak od razu mówi Alex o tym, że jej synek jest chory. Cóż, może wtedy ludzie mieli inne wartości i zasady, ale jednak mnie to zdziwiło.
Rozdział bardzo dobry, jednak ja czekam na to, aż do akcji wkroczy Kleo... :D
Weny ;*
Spróbuję napisać coś dłuższego, ale nic nie obiecuję ;)
UsuńWlasnie długo się zastanawiałam nad tym, czy mama Abli powie o tej chorobie, czy nie... W koncu jednak postanowiłam zrobic tak, bo jest mi to troche potrzebne do c.d. ;) (nie chcę nic zdradzać XD ) Ale Kleopatra za parę rozdziałów się pojawi... Wszystko w swoim czasie :)
{\rtf1\ansi\ansicpg1252
OdpowiedzUsuń{\fonttbl\f0\fnil\fcharset0 ArialMT;}
{\colortbl;\red255\green255\blue255;\red34\green34\blue34;\red255\green255\blue255;}
\deftab720
\pard\pardeftab720\partightenfactor0
\f0\fs26 \cf2 \cb3 \expnd0\expndtw0\kerning0
\outl0\strokewidth0 \strokec2 Wszystko \uc0\u347 licznie, pi\u281 knie, fantastycznie, szkoda tylko, \u380 e pisze to po raz czwarty, bo moje komentarze ciagle znikaj\u261 -,- \
Wi\uc0\u281 c bardzo przepraszam, \u380 e taki kr\'f3tki, ale juz nawet nie pamietam, o czym czyta\u322 am >.< \
Ale i tak by\uc0\u322 o cudowne ^.^\
Czekam szybko na next, kt\'f3ry na pewno skomentuje wcze\uc0\u347 niej, bo bede pisac te komentarze tyle czasu, a\u380 wreszcie kt\'f3ry\u347 zostanie ;)}
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń