piątek, 14 marca 2014

Rozdział 17


 Z dedykacją dla mojej kochanej Merr <3

W końcu poznałam tylko Farida, bo reszty rodzeństwa nie było w domu. Przynajmniej tak powiedziała mama Abli, a czy to była prawda to nie wiem.

Wyszłam z domu rodu Dumlidów, ale tym razem sama. Super. Nie wiem jak dotrę do pałacu... Abla ze mną nie poszła, bo mama chciała, żeby została i pomogła jej opiekować się młodszym bratem. No cóż... W sumie to mi się nie spieszy. Nie chcę spotkać Kleopatry, bo pewnie będzie czekała na moje przeprosiny. Ale co to, to nie. To ona powiedziała, ze mówię nieprawdę, to ona zamknęła mnie w celi i to przez nią głodowałam. To jej wina, a ja ją chciałam tylko ostrzec.

Szłam przed siebie. Nie zastanawiałam się zbytnio nad tym, czy idę w dobrą stronę. Nagle zostałam zaatakowana od tyłu.

„Kto? Co? Jak? Dlaczego?” - zastanawiałam się. 

Szamotałam się, ale nie miałam szans - byłam sama przeciwko trojgu strażników. Szukali mnie czy co?

-  Uciekałaś, co? - usłyszałam głos jednego z nich - Teraz ci się to nie uda!

- „Mmmnnmyynnmm” - byłam w stanie tylko wydobyć ten dźwięk przez ręce strażnika, zakrywającego mi usta. 

- Teraz nawet nie potrafisz się wysłowić!

Ryknęli dziwnym i nieprzyjemnym śmiechem. 

Nie mogłam się ruszyć, nie mogłam nic powiedzieć, nie mogłam uciec. 

„Alex, myśl!” - pomyślałam - „Nie możesz pozwolić, żeby jacyś okropni strażnicy cię wzięli ze sobą!”

Wtedy usłyszałam odgłos uderzenia i jeden ze strażników padł przede mną na ziemię. 

- Kim jesteś? - zapytał mężczyzna, który mnie trzymał. 

Zobaczyłam chłopaka trochę starszego ode mnie. Miał czarne włosy (dosyć długie), był wysoki, a jego brązowe oczy przez sekundę złapały mój wzrok.

- Tarik - ukłonił się z prowokującym uśmiechem. 

- Jak śmiesz nam przeszkadzać?! - zapytał drugi oburzony strażnik. 

- O tak - oznajmił chłopak i zaatakował go. 

Wykorzystałam sytuację i wyrwałam się z uścisku. Nic innego nie pamiętałam... Dopiero gdy zobaczyłam przed sobą trzech leżących strażników, zorientowałam się, że musiałam załatwić jednego z nich. Ale jak to możliwe? Dlaczego nie zdaje sobie sprawy z tego, co się stało? Dlaczego nie pamiętam tego, co zrobiłam?

- Nieźle walczysz - powiedział Tarik z lekkim podziwem - Na pewno nie jak dziewczyna - dodał i roześmiał się. 

Jednak nadal nie potrafiłam się skupić. Co ja takiego zrobiłam? Nic nie rozumiałam. Byłam tak oszołomiona, że nie byłam w stanie mu odpowiedzieć. 

- Spokojnie, nic się z nimi nie stało. - oznajmił Tarik na widok mojego szok - Stracili tylko przytomność. 

- Tak... - odparłam nadal zdumiona.

- Lepiej stad odejdź, bo nie wiem jak długo będą tak leżeć...

- Spoko. 

- Słucham? - wytrzeszczył na mnie oczy.

- Przepraszam... - znowu się zapomniałam - Chodźmy stad. 

Ruszyliśmy przed siebie. 

- Jak się nazywasz? - zapytał chłopak po długim milczeniu. 

- Alex. - uśmiechnęłam się do niego. 

- Nigdy się jeszcze nie spotkałem z tym imieniem...

- Nie dziwię się – mówiąc to, roześmiałam się. Po szoku nie było już ani śladu.

- A to czemu?

I znowu to cale długie tłumaczenie... Nie, nie będę mu o tym mówić. Nawet go nie znam…

- Nieważne. 

- Skąd mam wiedzieć, że to jest nieważne skoro mi nie powiesz?

- Bo i tak nie zrozumiesz i nie uwierzysz...

Tarik tylko wzruszył ramionami. 

A co innego mogłam mu powiedzieć?

- Skoro nie chcesz mi powiedzieć, to trudno. Ale uważam, że Alex to naprawdę ładne imię. 

Poczułam jak moje policzki oblewa rumieniec. Co się ze mną dzieje? 

- Wiesz gdzie jest pałac? - zapytałam, zmieniając temat. 

- Nie wiesz gdzie jest położony pałac? - zdziwił się. Zresztą po raz któryś w ciągu kilkunastu ostatnich minut.

- Właśnie próbuję tam trafić...

- Ale po co? I tak cię nie wpuszczą. 

- Mylisz się. 

- Nikogo tam nie wpuszczają prócz straży, zaproszonych królowej...

- Tarik, ja już tam byłam. - urwałam mu i spojrzałam w jego oczy – Po prostu mnie tam zaprowadź, dobra?

- Ale… Jak to… - nic nie rozumiał.

- Wszystko ci wyjaśnię, ale chociaż powiedz którędy mam iść.

Nie byłam pewna czy cokolwiek mu powiem, ale musiałam trafić do pałacu.

- Dobrze… - nadal nie był przekonany – Chodź za mną.

~~~~~~~~~~~~~~


Tak, już opublikowałam nowy rozdział! Tak, wiem, że jest krótki... Ale specjalnie dla Merr :* Mam nadzieję, że spodoba jej się ten rozdział, chociaż jest napisany przeze mnie. Mery, mam nadzieję, że się nie załamiesz! XD
A co wy sądzicie o tym poście?
Czekam na Wasze reakcje i komentarze!
I oczywiście...
CZYTASZ = KOMENTUJESZ 

9 komentarzy:

  1. Cudo *.*
    Ale czy tylko mi się wydaje, że coś zaczyna iskrzyć pomiędzy Alex i Tarikiem? (chyba dobrze napisałam, prawda? Dziewczyno, po jaką cholerę ty wymyslasz takie dziwne imiona? Już i tak mam herosową dysleksję i ADHD, a ty mi tu jeszcze każesz takie dziwne nazwy czytać -,-)
    Miiiiiłość krąąąży wooooookół nas <3
    Ale tak sie zastanawiam, co z tymi chłopakami jest, że są tacy tempi? Albo ślepi? A najcześciej to już ślepi i tempi -,-
    Ten dziwny gostek (nie zmusisz mnie, żebym napisała jego dziwne imię jeszcze raz!) to już zupełnie nierozgarnięty jest - widzi, że jest dziwna dziewczyna, z nietypową urodą i niespotykanym imieniem, a i tak nie rozumie, że coś jest nie tak -,-
    No ale i tak trzymam za nich kciuki ;3
    Tarex Forever <3
    Hahah, chociaż to się chyba trochę dziwnie kojarzy, przynajmniej mi XD
    No to Alerik Forever <3
    Też głupio XD
    No i po co wymyśliłaś takie dziwne imię? Nie można nawet fajnego parringu wymyślić!
    No dobra, Forever <3
    Duuuuuży wirtualny przytulas (hug) na więcej weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha XD przez ciebie wpadłam z krzesła XD
      Nie wymyślam tych imion, tylko szukam egipskich ;P to nie są aż takie trudne imiona XD

      Usuń
    2. No i jeszcze zapomniałam:
      Miłość ROŚNIE wokół nas XD
      Jeszcze się nie zastanawiałam nad nazwą tego paringu... XD

      Usuń
    3. No to cieszę się, że jestem greckim półbogiem, a nie egipcjanką, bo nie byłabym w stanie nawet wymienić tych imion a co dopiero przeczytać ;o
      Poza tym: miłość KRĄŻY wokół nas!
      Bo pamietaj, że ja mam racje nawet wtedy, gdy się mylę ;*

      Usuń
    4. * wymówić, nie wymienić

      Usuń
    5. wymawiasz normalnie tak jak jest zapisane... w czym problem? XD dobra, odpuszczę ci, bo nie jesteś od Ateny :P
      miiiiłość ROŚNIE wooookół naaaas!!! i koniec tematu. XD
      a co do parringu, to może też być Alik albo Talex XD co wolisz XD przepraszam, mam małą głupawkę XDD

      Usuń
  2. I ZACIESZ Z DEDYKACJI <3
    Czemu mam się załamać? o.O Ja się tak łatwo nie załamuję xD
    Jest dużo dialogów co prawda, ale czasem dobrze sobie poczytać takie rozmowy c:
    Już lubię Tarika. Jest taki... Nie wiem, Tarikowaty? XD Jakoś mi przypadł do gustu c:
    Może dlatego, że jest w sumie trochę podobny do mnie, haha xD
    No i też liczę na ten jakkolwiek-byś-go-nie-nazwała paring XD
    A poza tym to nie wiem, co mam napisać.
    MUSISZ UWIERZYĆ W SIEBIE, BO CUDOWNIE PISZESZ <3
    I dziękuję jeszcze raz za cudowną niespodziankę :3
    Merr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tarik jest Tarikowaty... stwierdziła córka Ateny XDDD
      niestety trochę przesadzasz mówiąc, że cudownie piszę... chciałabym... staram się, ale i tak to nie jest jakieś takie super :/ i właśnie tak mi się wydawało, że trochę przesadziłam z dialogami XD
      cieszę się, że niespodzianka ci się podobała :***

      Usuń
  3. chętnie zajrzę, jak znajdę czas ;)

    OdpowiedzUsuń