poniedziałek, 16 grudnia 2013

Rozdział 14



- Dzień dobry - nie znałam tego głosu... - Alex, nieprawdaż?
Podniosłam wzrok.

Ujrzałam dosyć potężnego faceta...

- Tak, jestem Alex - odpowiedziałam.

Ocenił mnie wzrokiem.

- Nie jesteś stąd? - bardziej stwierdził niż zapytał...

- Jak widać nie.

Spojrzał na mnie wymownym wzrokiem, który mówił: "nie takim tonem do mnie".

- Jaki jest powód twojego przybycia i zmarnowania mi mojego cennego czasu?

Ale jest miły i gościnny…

- Właściwie, to sama nie wiem... - odparłam - Abla mnie tu przyprowadziła...

- Moja mała córeczka przyprowadziła cię do MOJEGO domu?! - powiedział gniewnie. Czyli to jest ojciec Ably. Nie zazdroszczę jej... – Saher,  przyprowadź tu Ablę - nakazał służącemu, który dotąd stał w kącie, przez co go nie zauważyłam.

Kiedy ten wyszedł, ojciec Ably zwrócił się do mnie:

- Za chwilę wszystko się wyjaśni i mam nadzieję, że opuścisz jak najszybciej mój dom.

Aha, dobrze wiedzieć, że ma mnie gdzieś...

- Na obecną chwilę nakazuję ci usiąść na tym siedzeniu - wskazał ręką na zwykłe drewniane krzesło. Usiadłam. To "siedzenie okazało się trochę niestabilne i gdy lekko go dotknęłam, zachybotało groźnie. Na moje nieszczęście, pan domu to zauważył.

- Obchodź się z tym krzesłem bardzo ostrożnie, gdyż należało ono do mojego praprapraprapraprapraprapradziadka, dzięki któremu powstał jeden z najstarszych rodów: ród Dumlidów. 

Usiadłam.

- Oczywiste jest, że mówię o mojej wspaniałej rodzinie - kontynuował.

Jeszcze dłuuugo mówił na ten temat. Wiadomo dlaczego ten "wspaniały ród" nazywa się rodem Dumlidów: ojciec Ably mówiąc o tym był bardzo dumny... Jeju, jak można się aż tak rozgadać o swoim pochodzeniu?! Wiem, że to jest starożytny Egipt i w ogóle, ale bez przesady! Nie ma o czym rozmawiać, czy co?!

- Ojcze, kazałeś mi przyjść, więc jestem - oznajmiła Abla stając koło swojego taty. Nareszcie przerwał opowieść o rodzie Dumlidów... W końcu!

- Kazałem ci przyjść tutaj z jej - kiwnął na mnie głową - powodu. Dlaczego przyprowadziłaś ją do mojego domu?!

- Przyprowadziłam ją tutaj, ponieważ... - ucięła dziewczynka.

- Tłumacz się szybciej, ponieważ nie mam ochoty tracić jeszcze więcej czasu z tą oto dziewczyną, która stoi przede mną - ponaglał Ablę. 

Miło z jego strony, że się do mnie odnosi w taki sposób...

- ... ponieważ spotkałam Alex, która... która wyszła z pałacu...

Po tych słowach ojciec Ably nie był już nią zainteresowany, ponieważ ja okazałam się ciekawsza. Słowo „pałac” zmieniło jego nastawienie do mnie. Wcześniej patrzył na mnie z niechęcią i pogardą, a teraz z zaciekawieniem i pewnym skrytym podziwem.

- Co robiłaś w pałacu królowej? - zapytał po chwili. 

- Odkąd przybyłam do Aleksandrii, mieszkam w pałacu, ponieważ królowa była tak miła, że zaoferowała mi miejsce w swojej posiadłości - musiałam się bardzo wysilić, żeby powiedzieć to w języku dla niego (mam nadzieję) zrozumiałym... A o lochu to nie mam zamiaru mu mówić i stracić jego szacunek, który narasta z każdą chwilą, gdy jest mowa o pałacu. 

Nastała cisza, którą przerwała Abla:

- Ojcze?

- Słucham - powrócił wzrokiem na swoją córkę. 

- Chciałabym, żeby Alex poznała i porozmawiała z matką...

Spoglądnął na mnie.

- Dobrze, pozwalam ci. Ja już muszę powrócić do moich spraw. 

Skinął do mnie głową z szacunkiem. Robię się dla niego coraz bardziej ważniejsza. Nareszcie mnie docenia. I to mi się podoba.

Wychodząc z sali, kazał niewolnikowi przyprowadzić jego żonę. 

Zostałam w sali z Ablą, która nie wiem dlaczego przyprowadziła mnie do swojego domu.
  
~~~~~~~~~~~~~~


Przepraszam za moją długą nieobecność. Po pierwsze, zaczęłam prowadzić nowego bloga z Daughter of the Moon <3 : http://because-friendship-is-forever.blogspot.com/. Zapraszam! ;D Szkoły też ostatnio zajęły mi dużo czasu. :/
W każdym razie, rozdział jest. Krótki, ale jest ;)
Dziękuję za ponad 1320 wyświetleń! *o* 

Wszystkim życzę WESOŁYCH i spokojnych ŚWIĄT!!! :D

CZYTASZ = KOMENTUJESZ


5 komentarzy:

  1. Rozdział super, jak zawsze *o* Chciaz ojciec Ably (tak nawiasem mówiąc byłam świecie przekonana, że ona nazywa się Alba ale spoko XD) trochę mnie wkurzył -,- Jak można być dla kogoś miłym tylko dlatego, że mieszka w pałacu?!?! Ale oprócz tego wszystko jest super ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny rozdział, masz talent :)
    Wszystkiego naj w 2014 :D
    N10

    OdpowiedzUsuń